Gorzki smak działać miał ewolucyjnie jako odstraszasz od
krwawnika. Jego liście, nieco paprociowate, kuły nieco po językach, aby nie
jeść go i nie ruszać. A jednak. Są bestie, dwie ,których nawet te dwie rzeczy
nie odstraszą ani trochę. Człowiek, ten gorszy z dwóch, nawet nie schyli się po
jego ciało , ani szacunku mu nie da, ostrzem siekając go w nieszczęście i
znikniecie. A drugie. Wilk, wilk bystry i inteligentny, stworzenie równie
zabójcze co ostrze człowieka. Zerwie go, pomimo szorstkości liścia, w ilościach
wielkich i zaniesie w zimne pomieszczenie gdzie na kamiennym stole sprawne łapy
ichniego medyka rozłożą je na małe, duże i przypiszą los nieco bardziej
szanowny i wartościowy niż zniknięcie pod ręką człowieka. Tu, to właśnie tu
niektóre z rączek krwawniku zawinięte zostaną w kłębki i wywieszone pod
sufitem, aby schnąć na wietrze, bardzo powoli i proste jak strzały. Część z nich zawinie się w kłębki pod wpływem
usychania na słońcu. Inne z kolei zostaną ugotowane. Część zmielona potem na
maści, a druga wysuszona na wiór i zamknięta w słoiczku lub innym glinianym
garnuszku i czekać będą wszystkie, nie ważne jaki los dokończył ich życie,
dumnie na półkach poukładane, na swoją kolej aby pomóc. Aby pomóc, bo to że
gorzkie nie znaczyło za wiele kiedy ich gotowane ciałka, kładzione były na
ranie, co by jak bandaż wsiąknąć krew. Co by z dumą leczyć zapalenia i z
jeszcze większym szacunkiem ratować życia. Bo krwawnik..
—Na ranę krwawiącą. Nie ma nic lepszego, bo i przeciwzapalny , a i ranie się
powoli dobrze zgoić. Medyk z
delikatnością odłożył gotowany kawałek aby czekał na swoją kolej, szczęśliwy że
to właśnie jego los. Lepszy niż zniknąć pod ostrzem człowieka. I lepszy niż
zgnić zimą bezużytecznym dla świata.
sobota, 28 grudnia 2024
Od Delty - "Na ziele - Krwawnik"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz