Pobudka pobudkami, ale kac morderca bez serca powoduje że
nadal bujam się na nogach. I to jak! Do tego stopnia, że moje wnętrze przewraca
się jak gówno w betoniarce, powodując odruch wymiotny. Miodełka pochyliła się
nade mną jak sęp nad zdobyczą, no ale co ja poradzę, że ona mnie tak przecież
kocha! Chociaż czy to miłość, jak ona bardziej mną pomiata niż zimne wiatry
zimowe jak się leci niewiadomo gdzie, albo piaski na pustyniach jak rzucają tobą
po bokach. Czy ja wiem, czy ja wiem. No nie wiem, dlatego nie odpowiadam jak
się pyta o coś. Jakoś nie słyszę, za zimno i za ciepło w tym samym momencie.
Odwróciłem się na drugi bok nakrywając się skrzydłem, a Miodełka tylko odetchnęła
i skrzydła za nią zatrzepały jak odleciała. Nie obchodzi mnie to już. Moja
miłości nieskończona, jak ja cię nienawidzę, jak tak siedzisz w mym sercu
nieskończona, jak przebrzydła choroba. Złapałem bakcyla na poezję od Misunga
czy co? Ten lis bardziej psowaty od wilków, z którymi mieszkam i mieszkałem.
Ciekawe co u Kawki?
Wstałem w końcu, noc już prawie, a w krzakach gdzieś kawał dalej jakieś
zamieszanie. A tak. Ta cała turpa czy inne trupy mają jakieś przedstawienie.
Najważniejsze że leją alkohol za darmo, pewnie żeby wszystko wyglądało i
wydawało się mieć jakikolwiek sens. Ale co ja tam będę… sam nie mam stylu. A nie, przepraszam. Mój styl jest najlepszy!
Spity w cztery dupy oparłem się o coś jak ja. Chyba Mezularia bo tylko
odetchnęła i przerzuciła mnie z siebie na ziemię. Lepiej niż na jakiegoś wilka
z WSJ. Te debile to By z chęcią mnie zjadły. Wiec trzeba było się zmywać zanim
usnę. Lata się trochę tylko krzywo, prawie webłem w drzewo. O.. rymowało się
haha!
Ah… łóżko. Niech się Szkliwo pieprzy z Kawką z daleka. Ale chwila.. to nie moje
łóżko, a tam Kawka stoi, leży w sumie. Noc już. Piękna. Czy to nie trochę
zboczone, że stoję na brzegu lasu obok jej polanki i gapię się. Może to
alkohol. Ciekawe czy jest szczęśliwa z tym cepem? Czy nie byłaby szczęśliwsza ze mną. Gdyby
tylko Admirał wtedy wygrał…
<CDN>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz