Loov przemieszczał się wolno w głąb coraz to gęściejszego wielkiego lasu.
Aż w końcu dotarł nad brzeg Jeziora Dziewięciu Cieni.
Legenda mówi, że jeśli wypije się choć kroplę wody z tego jeziora, być może zobaczy się jednego ze swych zmarłych przodków. Ale podobno można też zobaczyć w nim nawet swoją przyszłość.
Loov przybył na tereny watahy (w swoje rodzinne strony) po wielu latach podróży po dalekich lodach arktyki. Właśnie nad tym jeziorem pragnął się znaleźć najbardziej przez te wszystkie lata. I teraz tu był. Stał z zanurzonymi przednimi łapami w wodzie a przed oczami stawały mu obrazy jago najdalszych przodków, Pradziad Dymitr... Dziadkowie, rodzice.
Jedna łza z jego oka wpadła do Wody. Loov cofnął się i otarł oczy.Aż w końcu dotarł nad brzeg Jeziora Dziewięciu Cieni.
Legenda mówi, że jeśli wypije się choć kroplę wody z tego jeziora, być może zobaczy się jednego ze swych zmarłych przodków. Ale podobno można też zobaczyć w nim nawet swoją przyszłość.
Loov przybył na tereny watahy (w swoje rodzinne strony) po wielu latach podróży po dalekich lodach arktyki. Właśnie nad tym jeziorem pragnął się znaleźć najbardziej przez te wszystkie lata. I teraz tu był. Stał z zanurzonymi przednimi łapami w wodzie a przed oczami stawały mu obrazy jago najdalszych przodków, Pradziad Dymitr... Dziadkowie, rodzice.
Stał przed nim na wyciągnięcie ręki jego pradziadek. Tylko był ... ...młody. ..Wyglądał dokładnie tak jak na starych obrazach na ścianach jaskini rodziców. Młody, silny ale z tym swoim, nigdy nie zapomnianym przez Loov, przenikliwym ale łagodnym spojrzeniem...
Loov prawie usiadł z wrażenia - nie sądził, że te legendy są tak... prawdziwe.
Teler też stał jak zamurowany. Widywał już duchy, ale nigdy nie było to tak, realne. A ten egzemplarz jak by mu kogoś przypominał...
<Teler dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz